www.muzykoterapia.fora.pl
Czy muzyka łagodzi obyczaje?
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.muzykoterapia.fora.pl Strona Główna
->
Badania i eksperymenty
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Ogólna
----------------
Newsy - gorące wieści
Terapia
----------------
Relaks i odprężenie
Muzykodrama
Leczenie naturalne
Edukacja
----------------
szkoły i uczelnie
Badania i eksperymenty
Ciekawe strony www
Oferty
----------------
Oferty terapeutyczne
Wolontariat
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Gość
Wysłany: Śro 17:47, 19 Lut 2014
Temat postu:
Jeżeli ktoś w sposób bardzo naturalny, swobodny i bez wysiłku posługuje się głosem w każdym niemal rejestrze, to wówczas nie będzie mu potrzebna żadna pomoc przy emisji głosu, bowiem robi to intuicyjnie poprawnie lub ma niezwykły dar od Boga. Ale takich ludzi można wymienić na placach obu rąk. Reszta, niestety, musi popracować nad techniką i opanowaniem pewnych schematów. Robi się to mozolnymi ćwiczeniami.
Przypomina mi się pewne zdarzenie sprzed kilku lat. Rzecz miała miejsce na castingu w jednym ze znanych teatrów musicalowych. Na przesłuchanie przyszły dwie dziewczyny o niezwykle charakterystycznych głosach, wokalnie robiące wrażenie. Nikt z zatrudnionych wówczas w teatrze artystów nie śpiewał tak rewelacyjnie, jak one. I co się nagle stało ? Ano otóż, okazało się, że dziewczyny i owszem śpiewają EFEKCIARSKO, ale nieefektywnie. Po tygodniu kilkugodzinnych prób dziewczynom wysiadł głos, do tego stopnia, że towarzyszył im bezgłos. Skierowanie do foniatry, leczenie, błyskawiczna terapia, powrót na próby i po dwóch dniach ta sama sytuacja. I co biedny reżyser musiał zrobić? Podziękował tym dziewczynom za współpracę, bowiem okazało się, że nie jest możliwym uprawianie tego zawodu bez opanowania technik emisji głosu.
Przytoczony przykład w pełni pokazał, że prawidłowa emisja dla chcących uprawiać ten zawód, jest potrzebna.
EMISJA GŁOSU to sztuka naturalnego wydobycia głosu, kształcona przez odpowiednie ćwiczenia, ściśle związana z właściwym ustawieniem głosu czyli prawidłowym i korzystnym zharmonizowaniem krtani, jamy ustnej, nosowej, gardłowej i układu oddechowego, a także (UWAGA!) emocji!
Gość
Wysłany: Śro 17:45, 19 Lut 2014
Temat postu:
EMISJA GŁOSU. POTRZEBNA-NIEPOTRZEBNA?
To pytanie towarzyszy mi odkąd tylko sięgam pamięcią. Zadają je wszyscy ci, którzy w jakikolwiek sposób zawodowo chcą posługiwać się głosem.
Spróbujcie odpowiedzieć na pytanie, kiedy i w jakich przypadkach prawidłowa emisja jest potrzebna.
Gość
Wysłany: Wto 0:12, 29 Sty 2013
Temat postu:
...Ja tez pozdrawiam
sokal
Wysłany: Nie 7:51, 06 Sty 2013
Temat postu:
Witam serdecznie i chciałabym na wstępie pozdrowić pana Władysława Pitaka autora ćwiczen Jacobsona i Schultza. Jest Pan sumiennym i bardzo przyjaźnie nastawionym logopedą. Słyszałem od kilku osób, że Jego diagnozy są trafne i proponowane badania oraz leczenie oparte są na współpracy z innymi specjalistami.
admin
Wysłany: Wto 22:07, 15 Lis 2011
Temat postu: Muzyka w pracy: rock, country, klasyczna...
.
Muzyka w pracy: rock, country, klasyczna...
autor: Anna Wójcik
Polka, country, hip-hop dla kierowców tirów, a co dla dziennikarzy? Każda muzyka w pracy jest dobra, byle nie zbyt głośna.
Muzyka w pracy dodaje nam energii, niweluje stres i poprawia efektywność pracy, tak wynika z badań przeprowadzonych przez naukowców Uniwersytetu Illinois.
Muzyka w pracy zwiększa wydajność pracownika
Eksperyment przeprowadzony na pracownikach w jednej z dużych firm pokazał, że osoby wykonujące swoje obowiązki przy ulubionej muzyce pracowały nawet o 6,3 procent wydajniej od osób pracujących w ciszy. - Muzyka wpływa na nasz system nerwowy, wprowadza w różne nastroje, wzbudza emocje. Może nas mobilizować, a także uspokajać. Wszystko zależy od tego jakich melodii słuchamy - wyjaśnia Władysław Pitak, muzykoterapeuta.
Warto pamiętać, że muzyka jest asemantyczna, czyli bezznaczeniowa, są to pewne symbole. Zatem to co dla nas jest przyjemne, niekoniecznie musi też się spodobać naszemu koledze po sąsiedzku. - Muzykę odbieramy poprzez pewne wydarzenia z naszego życia. Jednemu dany utwór będzie się kojarzył z czymś miłym, drugiego zaś może drażnić - dodaje Władysław Pitak.
Muzyka w pracy - klasyczna czy rozrywkowa?
Najważniejsze jednak podczas słuchania muzyki jest charakter pracy i osób, które ją wykonują. Nie dla każdego zawodu jest przeznaczona muzyka klasyczna czy też rozrywkowa. Przykładowo rytmy nieparzyste będą działać na nas uspokajająco. Przy takiej melodii najlepiej poczują się osoby realizujące się w zawodach twórczych, nie wymagających kontaktu z klientem.
- Osoby, które mają kontakt z ludźmi powinny otaczać się pozytywną muzyką, opartą na rytmie parzystym. Może to być polka, hip-hop, country. Taka muzyka jest przeznaczona na przykład dla portierów czy kierowców tirów, po to by nie zasnęli za kierownicą. Znowu u dziennikarza powinny sprawdzić się spokojniejsze rytmy z dominacją melodii, gdyż jego praca jest bardzo stresująca - twierdzi W. Pitak.
Powinny, ale nie zawsze tak jest. Konrad Ciężki z zawodu dziennikarz, nie słucha spokojnej muzyki, bo ta działa na niego usypiająco. Jednak jak sam mówi, wynika to z jego upodobań muzycznych, a nie z racji wykonywanego zawodu. - Pisząc chętnie zakładam słuchawki i odcinam się od otoczenia. Słucham wtedy mocnego rocka lub metalu. Dynamiczne gitarowe brzmienia dodają mi tak zwanego powera. Pomagają w zebraniu myśli - wyjaśnia Ciężki.
Zupełnie inaczej w dobry nastrój wprowadza się Łukasz Ratajczyk, technolog produkcji, który zarządza kilkudziesięcioma osobami. Łukasz słucha radia Chilli Zet. - Taka muzyka wpływa na mnie uspokajająco, relaksująco - opowiada młody chłopak. - Słucham radia raz, dwa razy w tygodniu w pracy. Rezygnuję z muzyki jak mam mętlik w głowie - dodaje.
Pokoje relaksacyjne, czyli przerwy na muzykę
Władysław Pitak zauważa jeszcze jedną, znaczącą rzecz. Muzyki powinniśmy słuchać nie tylko podczas wykonywanej pracy. Warto, żeby w biurze były tzw. pokoje relaksacyjne. - Co godzinę, albo co 90 minut powinniśmy oderwać się od trybu pracy i przez kilka minut relaksować słuchając muzyki, która nas wprowadzi w pozytywny nastrój. Taki system nie tylko poprawia samopoczucie, ale może wpłynąć na to, że w przyszłości będzie nam łatwiej rozwiązywać trudne sprawy - tłumaczy muzykoterapeuta.
I choć muzyka rzeczywiście może nas wprowadzać w dobry nastrój to specjaliści podkreślają, że nie jest wskazane zbyt głośne jej słuchanie.
Anna Wójcik
http://www.absolvent.pl/aktualnosci/muzyka-w-pracy-rock-country-klasyczna-572
.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin